Przeszłość

Płomyki świec spokojnie dogasają, kiedy Iwan postanawia udać się do łóżka. Zdejmuje jedynie buty. Jest spokojny. Nie ma się czym martwić. W końcu jest sam.
-Psst.
Ostatnie cienie tańczą na ścianie, tuż przed nosem mężczyzny. Zamyka oczy. Musi być sam. Nie ma ich. Odeszli już wszyscy... Oprócz tych, których tu zakopał, zamurował... Oni chyba zostali.
-Pssst.
Zamknął oczy. Chcą, żeby spojrzał, zobaczył. Nie zrobi tego, nie odwróci się, nawet nie zerknie. Psst, przywołują, psst, spójrz, pssst, posłuchaj.
Okna zamknięte, drzwi zaryglowane - odliczył w pamięci.
Ciemność ogarnęła pokój mrokiem, jakiego jeszcze nie zaznał od... Nigdy nie było też takiej ciszy. Nie mógł wstać. Ostatnia iskierka opuściła knot.
Coś szturcha go między łopatki.
-Psst.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Porażka gliny i nowy projekt

Światło

Smok na ratunek duszy kaprala